Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pon 21:26, 08 Maj 2006    Temat postu:

http://www.tpj.end.pl/ nowe forum tpj
Ajihad
PostWysłany: Wto 10:17, 14 Lut 2006    Temat postu: Ekhm

Dobra niech sobie wieży w co chce. W przodków, kafelki czy coś tam jeszcze. Wracając do tematu nadal utrzymuje, że XXI wiek jest lepszy.

Jeśli chcesz Terta to prosze bardzo wypowiedz się na temat Jana Pawła II. Po to jest przecież forum, co nie?
Drizzt
PostWysłany: Czw 22:08, 09 Lut 2006    Temat postu:

Naprawdę nie ma sensu zwracac na coś takiego uwagi . Problem jest inny - skąd się to bierze ?

Skąd to przekonanie o 'Kościele zła' ? Mam wrażenia, że media nie wykreowały tego . Owszem, są anty RM, ale nie posuwają się do czegoś takiego . Sądzę nawet, że coś takiego nie przeszło im przez myśl .

Ciekaw jestem co Tarta sądzi o Janie Pawle Wielkim .

Gdyby jej poglądy były obraźliwie - Terta byłaby nikim .

Choc teraz też niczego sobą nie reprezentuje .
Xar
PostWysłany: Czw 21:20, 09 Lut 2006    Temat postu:

Terta napisał:
Ja więcej niż ich nie trawie.
A co do świąt to zerżneli chamsko i tyle. Wiesz tak się odgradzają od zła...tak walczą z nim..uważają pogan za zło...a sami włączyli ich rytuały do swej religii.
Pozatym w XXI wieku ta cała religia jest jednym wielkim oszustwem! Tak kiedyś jak i teraz chrześcijanie kupują tzw. odpusty itd... Dawanie na tace, dawanie na owczarnie (czyt. kościół) w Częstochowie itd to jedna wielka bajka na którą nabierają się naiwni ludzie. Bardzo mnie zabolało jak dowiedziałam się że i moja babcia udziela się w tego typu rzeczy i daje kościołowi na wszelkie wygody. Bo to wcale nie idzie na kościoły tylko na ich własne wygody. Niby czemu niektórzy "kapłani" chowają swe domy za murami? Bo chcą ukryć swe bogactwa.
Co do zła...zło jest wszechobecne... Należy znaleść równowagę...a w sumie nawet powiem że ja do zła nic a nic nie mam....więcej na ten temat nic nie piszę...
Nie chcę się z Tobą siostro kłucić...ale śmię twierdzić a moje stwierdzenia nie są wcale głupie, że owczarnia upadnie...nadejdzie czas gdy upadnie a wtedy ja się zaśmieje...
Zło dobrem zwyciężaj? Muahahaha...Na temat Jana Pawła II też się nie wypoiwadam bo ostatanio po jego śmierci moja każda dyskusja kończyła się kłutnią...


Użycie słowa kiedyś- jak najbardziej uzasadnione.

Zawsze mnie zastanawia, czemu Terta jest taka głupia. Jak piszesz, że są takie zerżnięte święta, to mogła dać przykłady. Prosze. Popisz się swoją wiedzą...

Ciekawe sprawa, że pogan ubywa, a chrześcijan coraz więcej, nie?

Zresztą to też inna sprawa, co rozumiesz przez słowo- poganka.

Co słychać u kafelków w toalecie?
JessiFields
PostWysłany: Czw 14:56, 05 Sty 2006    Temat postu:

Zrozumiałam i dlatego dałam tylko pierwszą część. Co prawda nie odrazu, ale po kilku razach wszystko było jasne Wink
Sama nie wiem czemu jestem rozdarta między tymi dwoma wersjami. Niby uważam, że powinien zawołać posiłki, a jednak nadal jest dla mnie idealnym rycerzem. Dylemat jeża...
Na Wpół Oszalały Lech
PostWysłany: Czw 14:49, 05 Sty 2006    Temat postu:

Na Wpół Oszalały Lech napisał:
Ehh. Jeden z najlepszych rycerzy Karola Wielkiego wezwałby posiłki. A dlaczego? Bo sobie nie radził w walce. A jak sobie nie radził to znaczy, że jest słabym rycerzem. Lepiej zginąc i pozostac w pamięci jako 'ten, który walczył do końca' niż ten tchórz, który nie potrafił walczyc i wzywał 'notorycznie' posiłki. To jest chyba proste i zrozumiałe.


Źle mnie zrozumiałaś. Dla mnie Roland też jest ideałem rycerze. Powinnaś zacytowac całą wypowiedź. Pierwsza częśc była dla 'przeciwników' Rolanda w czasach kiedy on żył. Druga to wytłumaczenie i wypowiedź dla 'fanów' Rolanda.
JessiFields
PostWysłany: Czw 14:39, 05 Sty 2006    Temat postu:

Pharald napisał:
A odnosząc się do Rolanda, nie ukazywał bym go w aż tak dobrym świetle, on dostał świra na punkcie honoru. Jak to powiedziałaś: "... Wolał poświęcić życie swoje i ukochanych towarzyszy, niż być pomówionym o brak odwagi. ". To jest brak honoru? Nikt by go nie posądził o tchórzostwo za wezwanie posiłków! Dzięki swojemu przesadnemu honorowi zabił siebie, swoich przyjaciół oraz dziesiątki, setki innych ludzi...


Na Wpół Oszalały Lech napisał:
Ehh. Jeden z najlepszych rycerzy Karola Wielkiego wezwałby posiłki. A dlaczego? Bo sobie nie radził w walce. A jak sobie nie radził to znaczy, że jest słabym rycerzem.


Rozumiem o co chodzi i się zgadzam, ale gdybyście coś takiego powiedzieli w epoce romantyzmu ludzie najchętniej wbili by Was na pal i patrzyli jak umieracie z flakami na wierzchu. To co napisałam było z punktu widzenia romantyka. Roland był osobą szlachetną, dzielną i jak najbardziej dobrze postąpił. W XXI wieku interpretacja jego czynów jest już zupełnie inna. O czynach Rolanda można rozprawiać dużo. Temat rzeka.

Średniowiecze oceniano jako epokę ciemnoty i zacofania aż do XIX wieku.
Najwyższą wartością w tym okresie był Bóg. Kościół pełnił w średniowieczu rolę kulturotwórczą. Duchowni dawali początek literaturze.
Wśród głównych propagowanych wzorców były: - ideał ascety (świętego) - ideał rycerza - ideał kochanka.
Ideał ascety - człowiek wybierający drogę ascezy świadomie rezygnuje z uciech i wygód życia ziemskiego.
Ideał rycerza - znalazł on wyraz przede wszystkim w epice rycerskiej.
Ideał kochanka - propaguje go liryka miłosna zgodnie z zasadą, że każdy rycerz powinien mieć damę swego serca.

PlayStation rlz Wink
Na Wpół Oszalały Lech
PostWysłany: Sob 22:53, 31 Gru 2005    Temat postu:

Ehh. Jeden z najlepszych rycerzy Karola Wielkiego wezwałby posiłki. A dlaczego? Bo sobie nie radził w walce. A jak sobie nie radził to znaczy, że jest słabym rycerzem. Lepiej zginąc i pozostac w pamięci jako 'ten, który walczył do końca' niż ten tchórz, który nie potrafił walczyc i wzywał 'notorycznie' posiłki. To jest chyba proste i zrozumiałe.

A poganin to osoba wieżąca, że się tak wyrażę, w kafelki w toalecie. Ludzie, który nie wierzą w nic to ATEIŚCI!!!!!

Co do tematu.

Średniowiecze. Czasy psycholów, którzy zabijali się w imię Boga. 'Bóg tak chce' i jazda na muzułmanów. A teraz się dziwią terrorystom. Nie mneij jednak dzięki autorom książek fantasy takim jak np. Tolkien, te czasy wydają się 'wspaniałe'. Tak nie było. Ale kultura miecza została, przynajmniej we mnie, bo na wiosnę, a może na lato zapisuję się do jakiegoś bractwa.

Współczesnośc. Moje ulubione czasy. Internet, PlayStation, komputer to duże ułatwienia. Ale jednak chciałbym miec miecz świetlny Wink
Pharld
PostWysłany: Śro 15:52, 23 Lis 2005    Temat postu:

Ładny tekst... Nie zgodziłbym się z paroma rzeczami... Np. jeśli chodzi o rycerzy, oczywiście, opis jaki podałaś był ideałem, ale nie zapominajmy, że to właśnie szlachta powstała z tego wspaniałego rycerstwa... Wiele rycerzy wyjeżdżało na wojny, krucjaty, część, rzeczywiście żeby bronić wiary, druga część żeby zdobywać sławę a trzecia, majątek... To właśnie za zasługi dla państwa, polityczne, czy też zasługi w boju ofiarowywano ziemię... A odnosząc się do Rolanda, nie ukazywał bym go w aż tak dobrym świetle, on dostał świra na punkcie honoru. Jak to powiedziałaś: "... Wolał poświęcić życie swoje i ukochanych towarzyszy, niż być pomówionym o brak odwagi. ". To jest brak honoru? Nikt by go nie posądził o tchórzostwo za wezwanie posiłków! Dzięki swojemu przesadnemu honorowi zabił siebie, swoich przyjaciół oraz dziesiątki, setki innych ludzi... Czy to jest dobre? Moim zdaniem po prostu głupie...
JessiFields
PostWysłany: Śro 11:33, 23 Lis 2005    Temat postu:

No jasne... wielcy wyznawcy średniowiecza. Szczególnie Nen. A życie w tamtych czasach nie było wcale takie fajne.
Napisałaś, że miecz ma więcej uroku niż broń palna. Zakładam, że chętnie byś takim mieczem walczyła, ale... no właśnie. Odrazu byłoby, ale. Czy kobiecie, nawet urodzonej na wsi wypada bawić się mieczem? Jedny co byś mogła to gotować, sprzątać i rodzić co rok dzieci.
Epoka ta była pełna wojen. Teraz to nic w porównaniu z tymi wojnami które odbyły się w czasach średniowiecza.
Po za tym było mnóstwo epidemii, na które teraz są lekarstwa. Nawet najpiękniejszą twarz ładnie może zeszmacić ślad po mieczu czy trąd.
Co do wiary w Boga to się zgodzę, ale miejscami to się zamieniało w obsesję!
W centrum zainteresowania nauki, religii i sztuki znajdował się Bóg. Jemu podporządkowane były wszystkie sprawy ludzkie, całe życie człowieka. Panowało przekonanie, że celem każdego jest zbawienie wieczne. Wynikiem tego było podporządkowanie religii i Bogu wszystkich spraw ziemskich, wszystkich dziedzin życia oraz wszystkich obszarów działalności człowieka. W konsekwencji rozpowszechniła się zasada: módl się i pracuj. Dla Boga człowiek rodził się, żył, tworzył i umierał...
Co do rycerzy:
Idealny rycerz musiał spełniać mnóstwo warunków: musiał być waleczny, odważny, oddany Bogu, ojczyźnie i swojemu panu. Celem swego życia rycerz uczynił walkę w obronie wiary chrześcijańskiej i swojej ojczyzny. Przykładem takiego wzorcowego rycerza był Roland, w "Pieśni o Rolandzie" jeden z najodważniejszych rycerzy Karola Wielkiego. Czcił on Boga, walczył w imię wiary z Saracenami, a dla króla był gotów do najwyższych poświęceń. Panicznie bał się uznania go za tchórza. Brał udział w najbardziej niebezpiecznych potyczkach, a w decydującym starciu tylnej straży z niewiernymi nie wezwał pozostałych wojsk na pomoc. Wolał poświęcić życie swoje i ukochanych towarzyszy, niż być pomówionym o brak odwagi. Nawet w chwili śmierci był silny i odważny. Wypełnił cały rytuał dotyczący rycerskiego zachowania. Zwrócił twarz w stronę Hiszpanii, aby każdy wiedział, że śmiało stawiał czoła wrogom, polecił duszę Bogu. Do końca był ambitny, honorowy, wierny Bogu i królowi.
Ale czy każdy taki był? Confused
Ludzie żyjący w epoce średniowiecza obawiali się śmierci. Wyobrażano i ukazywano ją w postaci budzącej grozę i odrazę. Był to jeden z zabiegów, których celem była przestroga, że życie ziemskie i wszelkie ziemskie dobra są dla człowieka marnością niewartą zabiegów i starań, natomiast życie wieczne jest prawdziwą wartością, do której warto dążyć.
W "Rozmowie mistrza Polikarpa ze Śmiercią" Śmierć ukazana jest jako nagi, rozkładający się trup kobiety. Śmierć w długiej przemowie wykłada uczonemu dzieje swojego powstania, pokazuje przewagi i dominację zarówno w świecie przyrody, jak i w świecie człowieka. "Opowiadanie" Śmierci kończy się informacją, że nie wszyscy muszą się jej obawiać, gdyż rezygnacja z ziemskiej egzystencji prowadzi do ostatecznego zbawienia.
Średniowieczni ludzie uważali, że skoro świat materialny jest zły, to należy skupić się na dotarciu do świata lepszego, duchowego. Dobra doczesne traktowali jako "marność nad marnościami", co jednak wcale nie zawsze pociągało za sobą życiową ascezę. Jak pisał J. Le Goff "środki podniecające i pobudzające płciowo, napary miłosne, napary powodujące halucynacje są wszędzie i dla wszystkich dostępne".

Jak dla mnie XXI wiek jest lepszy niż średniowiecze. Kobiety mają prawa, wynaleziono wiele lekarstw, nie panuje tu taki syf jak w dawnych średniowiecznych miastach, gdzie pomyje wylewano z okien. Nigdy bym się nie zamieniła, ale są ludzie i parapety Cool
Terta
PostWysłany: Nie 9:04, 25 Wrz 2005    Temat postu:

Rak np może być spowodowany właśnie przez "cuda" techniki. Co ja pisze? napisałam może? NAPEWNO...
Oj pisz...przecież forum jest od dyskusji Razz czyż nie? :>
Ajihad
PostWysłany: Sob 15:34, 24 Wrz 2005    Temat postu:

Też racja terta niestety, niszczymy naszą planete ale co do tematu ja poprostu troszke więcej lubie nasze obecne czasy...Choroby nieuleczalne były są i będą zawsze bo jak będzie szczepionka na raka to znowu przylezie coś jeszce gorszego i tak w kółko... Confused głupie to troche...ale tak jest na świecie a głównie z ludźmi...Lecz JA OSOBIŚCIE wole nasze czasy. Nasuwają mi się pewne zdania ale wtedy przerobilibyśmy temat na dyskusje...i to może poważną... Laughing Niop...Pozdrowienia.(PS:Nie żebym się migał)...
Sindri
PostWysłany: Sob 12:28, 24 Wrz 2005    Temat postu:

Blah... m249 SAW, M2, m79, GAU8/a to jest to co kochamy w dzisiejszej technologi xP. Jeszcze pociski uranowe....
Terta
PostWysłany: Sob 11:13, 24 Wrz 2005    Temat postu:

Hmm...no niby tak...ale zobacz też na to że przez tą technologie niszczymy matkę ziemie... A pozatym dobra...medycyna jest posunięta nieźle do przodu...ale nadal jest wiele nieuleczalnych chorób. Wielu z nich też nie było w średniowieczu...Bo powodują je właśnie wyczyny człowieka. Wielkim problemem jest rak, bezpłodność i wiele wiele innych które mają miejsce dopiero w tych czasach..i to na jaką skalę;/ No ale zdaję sobie sprawę że człowiek musi iść do przodu, a nie się cofać. Wszystko może iść do przodu... przecież zwierzęta też się ulepszają.... mają coraz lepsze przystosowanie do życia.. No ale człowiek robi to kosztem natury... Niszczy planete na której żyje... Aj zlazłam z tematu...ale spoko..dobra kończe...
Ajihad
PostWysłany: Sob 7:44, 24 Wrz 2005    Temat postu:

Każdy ma innego boga albo bogów i to loooz bo każdy ma prawo do wyznawania swojej wiary a pozatym średniowiecze loooz super piękne bitwy jazda!!Ale mimo wszystko wole XXI wiek bo dokopaliśmy im pod Grunwaldem ale gdybym się w Grunwaldzie bił!łaho...inna bajka nie?!Chociaż dzisiejsze wojny nie lepsze nie...Ale wole dziś Sindri racja ciekawsze sposoby na usunięcie przeciwnika i TECHNOLOGIA Twisted Evil Chociaż u mnie to tak w tej konfrontacji ŚREDNIOWIECZE 49% XXI WIEK 51% lul...chociaż też uwielbiam średniowiecze to wole dzisiejszą datę i medycyne...wolice żeby wam odrąbali zaraz rękę np a znieczulenie to tylko patyk w ustach i ból czy dostać zastrzyk gdzieś i leczyć dłużej ale skuteczniej?!A jak żyć w średniowieczu to średniowiecze FANTASTYCZNE...to me skromne zdanie Laughing ...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group