Autor Wiadomość
Hell69
PostWysłany: Czw 20:38, 12 Sty 2006    Temat postu:

A teraz kilka hip hopowych tekściorów a`la humor :

Co to jest : małe , zielone i zjada kamyczki ?

Mały , zielony zjadacz kamyczków . <;
Laedit
PostWysłany: Pią 12:56, 23 Gru 2005    Temat postu:

ja mogłabym tu zamieścić całą książeczkę, którąspisaliśmy przez dwa lata tego jak p. ***** jest naszą wychowawczynią... a więc z "Grypsów naszej wychowawczyni":
np. "że nasze zachowanie jest niczym pieprzenie kotka za pomoca młotka"
np. jeśli wzięła cię do odpowiedzi a ty nic nie umiesz to "dziecko, odpowiadaj bo jak nie to będę miała poważne obawy iż twój mózg ma tylko jedną bruzdę- tą co dzieli go nie prawą i lewą półkulę"
np. "że jak cię kopnę to w locie z głodu umrzesz'
np. "że nie bądź taki hop do przodu, bo cie sznurówki wyprzedzą, albo, że ci tyłu zabraknie"
np. "Matko Kozłoska, Józefie Baranie!!!"
np. po sprawdzianie jest i ona oddaje nam prace, ktoś mówi że on się uczył(dostał gola (1)) a ona "tak?! a mam Ci to pod gil podsadzić?"
np. "a jak cie kopne tam gdzie plecy konczą swą szlachetną nazwę..."

jest tego jeszcze od holerci, ale to jest tak głupie że nie warto tego pisać... chciałam tylko pokazać wam jaką mam walniętą wychowawczynię...
Ulfring
PostWysłany: Śro 17:32, 16 Lis 2005    Temat postu:

No to teraz moja porcja dowcipów... Pewnie znane, ale co tam, mam dużo czasu Laughing

Papiez Benedykt XVI przyjeżdża do swojego rodzinnego Monachium. Zgromadzonemu tłumowi z nostalgią opowiada o czasach swojej młodości:
-Tam za rogiem była żydowska cukiernia, (z lekkim uśmieszkiem zasłaniając usta ręką) po maturze chodziliśmy tam z kamieniami.

*

Na dyskotece w Turcji bawi się rosły Holender w koszulce z napisem na plecach: "Turcy zawsze mają trzy problemy"
W pewnym momencie podchodzi do niego rosły Turek i mowi:
- Masz stary problem, bo zaraz Ci dojebię za twoją koszulkę.
- No i widzisz - odzywa się Holender - to jest wasz pierwszy problem, wszystko byście piąchą załatwiali.
Turek skonsternowany wraca do kumpli. Dyskoteka się kończy i Holender wychodzi... a tu przed klubem czeka na niego dziesięciu Turków.
Wychodzi tamten wcześniejszy przed grupę i mówi:
- Teraz nam sie nie wywiniesz, połamiemy Ci ręce.
- I to jest wasz drugi problem pederaści, nic nie umiecie zrobić sami. Zawsze w grupie tchórze.
Turcy, wkurzeni, wyciągają noże i idą w jego stronę.
- A to jest wasz trzeci problem, że na strzelaninę zawsze zabieracie noże!

*

Podchodzi facet do kiosku Ruchu i prosi o paczkę fajek. Kioskarka mu
podaje. On patrzy na pudełko i czyta:
UWAGA! PALENIE TYTONIU POWODUJE IMPOTENCJĘ.
Facet oddaje fajki i mówi:
- Pani mi da takie z rakiem.

*

Nauczyciel do studenta:
- Zbysiu, ściągnij czapkę.
Na to student:
- Przecież sam pan mówił: "Zadnego ściągania na lekcji"...

*

FEUDALIZM: Masz dwie krowy. Opiekujesz się nimi, a Twój senior zabiera Ci część mleka.

USTRÓJ NIEWOLNICZY: Twój pan ma dwie krowy. Ty się nimi opiekujesz, on daje Ci część mleka.

CZYSTY SOCJALIZM: Masz dwie krowy. Rząd je zabiera i umieszcza w oborze razem z krowami innych. Ty musisz opiekować się wszystkimi krowami. Rząd wydaje Ci tyle mleka, ile potrzebujesz.

SOCJALIZM BIUROKRATYCZNY: Masz dwie krowy. Rząd zabiera je i umieszcza w oborze razem z krowami innych. Zajmują się nimi dawni hodowcy kurczaków. Ty musisz zajmować się kurczakami, które rząd odebrał ich hodowcom. Rząd daje Ci tyle mleka i jajek, ile zgodnie z przepisami potrzebujesz.

FASZYZM: Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie, wynajmuje Cię, żeby się nimi opiekował i sprzedaje Ci mleko.

CZYSTY KOMUNIZM: Masz dwie krowy. Sąsiedzi pomagają Ci się nimi opiekować i wszyscy dzielicie się mlekiem.

KOMUNIZM RADZIECKI: Masz dwie krowy. Musisz się nimi opiekować, a rząd zabiera całe mleko.

DYKTATURA: Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i zostajesz rozstrzelany.

DEMOKRACJA SINGAPURSKA: Masz dwie krowy. Rząd karze Cię grzywną za trzymanie dwóch zwierząt hodowlanych w mieszkaniu bez zezwolenia.

MILITARYZM: Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i wciela Cię do armii.

CZYSTA DEMOKRACJA: Masz dwie krowy. Twoi sąsiedzi decydują, kto dostaje mleko.

DEMOKRACJA PRZEDSTAWICIELSKA: Masz dwie krowy. Twoi sąsiedzi wybierają kogoś, kto powie Ci, czyje jest mleko.

DEMOKRACJA AMERYKAŃSKA: Rząd obiecuje Ci dwie krowy, jeśli na niego zagłosujesz. Po wyborach prezydent zostaje odwołany za spekulacje na rynku terminowych transakcji na krowy. Prasa rozdmuchuje aferę "Cowgate".

DEMOKRACJA BRYTYJSKA: Masz dwie krowy. Karmisz je mózgami owiec tak długo, aż zwariują. Rząd nic nie robi.

DEMOKRACJA WŁOSKA: Masz dwie krowy. Przed rannym udojem słuchasz radia, żeby dowiedzieć się, kto jest dzisiaj premierem.

BIUROKRACJA: Masz dwie krowy. Najpierw rząd wydaje przepisy, które mówią kiedy możesz karmić i doić swoje krowy. Potem płaci Ci, żeby ich nie doił. Następnie zabiera obie krowy, jedną zabija, drugą doi i wylewa mleko do cieków. Na koniec domaga się od Ciebie wypełnienia formularzy wyjaśniających zaginięcie jednej z krów.

ANARCHIA: Masz dwie krowy. Albo sprzedajesz mleko po dobrej cenie, albo Twoi sąsiedzi będą próbowali Cię zabić i przejąć krowy.

KAPITALIZM: Masz dwie krowy. Sprzedajesz jedną i kupujesz byka.

KAPITALIZM DALEKOWSCHODNI: Masz dwie krowy. Sprzedajesz je swojej spółce giełdowej, korzystając z akredytywy nieodwołalnej poręczonej przez bank szwagra. Następnie wykonujesz transakcję swapową z funduszem powierniczym, dzięki czemu odzyskujesz wszystkie swoje cztery krowy i dostajesz ulgę podatkową za hodowanie pięciu krów. Prawa do mleka sze ciu krów sprzedajesz na rynku transakcji terminowych przez po rednika z Panamy firmie z Kajmanów, której ukrytym udziałowcem jest żona szwagra. Prawa do mleka wszystkich siedmiu krów odkupuje Twoja spółka giełdowa, która w rocznym sprawozdaniu wykazuje osiem krów na stanie z opcją na zakup jeszcze jednej. W tym samym czasie zabijasz swoje dwie krowy, bo miały złe Feng Shui.

PROEKOLOGIZM: Masz dwie krowy. Rząd zabrania Ci je doić i zabijać.

FEMINIZM: Masz dwie krowy. Pobierają się i adoptują cielaka.

TOTALITARYZM: Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i zaprzecza, by one kiedykolwiek istniały. Mleko jest objęte zakazem produkcji i konsumpcji.

LIBERTYNIZM: Masz dwie krowy. Jedna przeczytała konstytucję, wierzy w nią i ma kilka dobrych pomysłów na rządzenie. Startuje w wyborach i podczas gdy większość ludzi uważa, że krowa jest najlepszym kandydatem, nikt oprócz drugiej krowy na nią nie głosuje, bo wszyscy sądzą, że byłoby to wyrzucanie ich głosu w błoto.

SURREALIZM: Masz dwie żyrafy. Rząd wymaga, by brały lekcje gry na harmonijce.
Ael
PostWysłany: Czw 13:07, 10 Lis 2005    Temat postu:

Teiss a nie wspomniesz kto Ci to opowiedział?...hmmm...jako, że głupi zna najwięcej głupich rzeczy załatwie was wszystkich tym postem...a więc:

Do informatyka podchodzi żona:
- Kochanie, jestem w ciąży
nie odrywając wzroku od monitora:
- Abort? Retry? Ignore?

Ogłoszenie:
"Duża firma informatyczna oferuje pracę dla
doświadczonych hackerów. CV oraz
List Motywacyjny prosimy umieszczać na
stronie www.microsoft.com".

Do informatyka dotarła wiadomość, że urodziła mu się córka, po czym od razu zapytał:
"A gdzie mogę zrobić upgrade?"

Z pamiętnika informatyka.
Przychodzę do domu, patrzę, a tam moja żona leży z jakimś gościem w łóżku, a oczy u nich jakieś takie chytre. Patrzę do komputera, faktycznie, zmienili hasło.

Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.
- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.
- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać rajowane d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Matolarola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Pieter się pyta:
- No to jak - niebo czy piekło?
- Nie obraź się, Św. Piotr - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.
Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio. Na to jeden z diabłów odpowiada:
- To było DEMO, baranie, DEMO...

Pewien informatyk poszedł na ryby. Złapał złotą rybkę, która obiecała spełnić tradycyjnie trzy życzenia. Informatyk mówi:
-Żeby był pokój na świecie.
Rybka mówi:
-Za trudne.
-No to, aby windows się nie zacinał.
Ryba na to:
-To już niech będzie ten pokój na świecie.

Co mówi komputerowiec jak widzi swoją teściową?
Alt + Ctrl + Delete

Przychodzi Szkot do sklepu, kupuje wino, potem chowa je za pazuchę i wychodzi. Wychodząc potyka się prosto na klatkę piersiową. Kiedy wkłada rękę za pazuchę, czuje wilgoć. Wtedy mówi:
- Boże spraw, aby to była krew!

Szkot kupił sobie telewizor. Wszedł na dach zainstalować antenę.
W pewnym momencie pośliznął się i leci w dół. Jak był na wysokości swojego okna zdążył krzyknąć:
-Stara, obiad zrób na jedną osobę bo ja zjem w szpitalu.

Bylo sobie takie rednio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu zona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłby się, poszedł do kocioła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto tysięcy? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kocioła, a żona sobie myli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kocioła, patrzy a mąż chodzi po całym kociele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...


Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej nad ranem do domu. W małżeńskiej sypialni zegar włanie zaczyna wybijać godzinę.
- Tak, tak, wiem, że jest już pierwsza. Nie musisz mi tego trzy razy powtarzać...


Kolo kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrzac na niego z pogarda mowi:
- Ales się pan uchlal!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro bede trzezwy!

Jest lekcja. Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki. Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości. Przychodzi kolej na Jasia. Jaś wstaje i pyta:
- Co to jest: długi, czerwony i często staje?
Pani zaczerwieniona na buzi woła:
- Jasiu, jak ty możesz takie świnstwa...
A Jas na to radośnie:
- To autobus, proszę Pani, ale podziwiam Pani tok myślenia!

Znowu jest lekcja i zagadki, jak wyżej. Tym razem Jaś pyta:
- Co to jest: długi, giętki i pręży się?
Pani znowu się zaczerwieniła i gani Jasia, a Jaś na to:
- To jest łuk!

Ta Pani to chyba nie ma zbyt wielu pomysłów na lekcje, bo znów są zagadki. Tym razem Jaś mówi:
- Idą trzy kobiety i jedzą lody. Pierwsza ssie, druga liże, trzecia gryzie (loda, oczywiście). Która z nich jest mężatką?
Pani na to:
- Jaś, ty świntuchu!
Jaś z kamiennym spokojem odpowiada:
- Niech się pani nie denerwuje, niech pani pomyśli.
Pani myśli, widać że przychodzi jej to z trudem. Wreszcie mówi:
- Ta, która gryzie?
A Jaś na to z wielką radością:
- Ta która ma obrączkę na palcu!

Co to jest zielone światło?
-pozwolenie
Co to jest żółte światło?
-Ostrzeżenie
Co to jest czerwone światło?
-Sugestia


dobra jak mi sie będzie nudziło to popiszę jeszcze trochę...
Teisseia
PostWysłany: Czw 12:05, 10 Lis 2005    Temat postu:

Pesymista widzi ciemny tunel.
Optymista widzi światełko w tunelu.
Realista widzi nadjeżdżający pociąg.
A maszynista widzi trzech idiotów sterczących na torach.
Ajihad
PostWysłany: Śro 19:56, 09 Lis 2005    Temat postu: Teraz znowu ja:

Hmmm...ten kawał zasłyszałem dziś:
Arrow Jan Paweł II stoi przed wrotami raju. Św. Piotr tam sobie czyta i mówi do papieża.
-Imie poprosze pańskie! Na to papież:
-Jan Paweł II Piotr przewraca kartki znużony i odpowiada.
-Ni ma pana! Jakieś drugie imie?! No to papież:
-Karol Wojtyła. Piotr patrzy w księge.
-Ni ma pana inne imie?!
-Papież
-Ni ma pana. Może jakiś czyściec czy coś pan tam?! Papież wyraźnie zdesperowany gdy nagle zza chmurki wylatuje aniołek z kwiatami wręcza je papiezowi i krzyczy:
-Mamy cię!!!

(Lepiej ten kawał brzmi jak się go tak fajnie opowiada, serio. Może was wzbórzyć, irytować lub śmieszyć wasza sprawa. )

"Poszedł rolnik sobie gdzieś patrzy, a tam w gruncie żeczy" (<--Chore i dziwne, ale może być poczęśći śmieszne. )

Dwaj kolesie się spotykają i jeden do drugiego gadają:
-Co kurw*?
-Nic kurw*, bo co kurw*?
-Nic kurw* zaraz ci wyjebi* kurw*!
-Co kurw*?!
-Nic kurw*! Nagle wchodzi inny koleś w okularkach.
-Więcej "kurw*" kurw*!
( To był fragment z kabaretu najprawdopodobniej "Ani Mru-Mru". Zapadł mi najwięcej z tego wszystkiego w pamięć. Dość dziwne lecz potrafi rozśmieszyć chyba jednak nie tu, tylko na scenie. PS:Sorry za częściowe przeklinanie, bo nietrudno się domyślić co jest w miejscu "*" . Postanowiłem się troche trzymać regulaminu gdzie jest wyraźnie napisane o zakazie przeklinania, ale chyba tu odpuścicie? )

Blondynka i brunetka skaczą z 8 piętra. Brunetka już spadła i się zabiła lecz blondynka zatrzymała się na jednym z balkonów i zaczeła się pytać którędy w dół.
(Troche stare i sorry za te blondynki i brunetki jakby coś to ja tak niesądze, że kobiety są głupie. )

Narazie tyle. Ogółem niemam dzisiaj głowy do kawałów o ile to tak można nazwać więc za być może denne teksty przepraszam. Wy również macie śmieszne kawały. Spodobało mi się z tymi piosenkami na drodze..he he he... Pozdrawiam całą ekipe TPJ!
Terta
PostWysłany: Sob 13:09, 15 Paź 2005    Temat postu:

Hat w 1 masz racje w 2.... źle Razz - Po ślinie na joystiku <czy jak się to pisze Razz>

Sin...stary i beznadziejny żart ;P
Cori...całkiem śmieszne...a już napewno bardzo twórcze Smile
Cori
PostWysłany: Pią 8:20, 14 Paź 2005    Temat postu:

Wchodzi chłop do windy, a tam schody.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz też baba.


Przyśpiewki wykonywane przez Tryio
w składzie: łociec, wuj i stryjo


"Bajeczka o szaraku i lisie"

Poszedł w szranki szarak z lisem,
założywszy się o misę
soczystego kapuśniaku,
że zaczai się w brzeźniaku
i nastraszy stamtąd knura,
lecz gdy ujrzał go, dał nura.
Taki morał bajka niesie:
Trudno o kapuśniak w lesie.

"Kiedym rano szedł przez skwerek,
gołąb mi pobrudził beret.
Pocieszała mnie teściowa -
- ciesz się, że nie krowa."

"Zdzich zadanie miał od Joli,
by się przyjrzał jej i Mańce.
I powiedział z kim być woli.
Wolał być na bańce."

"Teraz będzie trzecia zwrotka
o tym, jak chłop babę spotkał.
Lecz nie wiemy co robili,
bo światło zgasili."

"Nad jezioro poszła Frania,
by popływać bez ubrania.
Jak ją ryby zobaczyły,
to się potopiły."


Koniec... <kłania się>
Sindri
PostWysłany: Śro 16:51, 12 Paź 2005    Temat postu:

Idzie dwóch metalowców ulicą, podchodzi do nich zakonnica
-Panowie czy wy używacie czasem prysznica?
Na to jeden metal do drugiego
-Ej stary, co to prysznic?
-Nie wiem, jestem niewierzący
Hatake Kakashi
PostWysłany: Nie 10:51, 25 Wrz 2005    Temat postu:

1. po śladach korektora na monitorze(a nie....to było do kawału o Jasiu)
2. po stłuczonym monitorze
Terta
PostWysłany: Nie 10:07, 25 Wrz 2005    Temat postu:

no borkuł nie wiem czemu ale mnie nie śmieszy.... czarna rzepa jest lepsza... kalafior...kalarepa...burak... ale nie brokuł...

Z blondynką całkiem, całkiem...
hmm...znam nawet kawał o blondynce (ha a nawet zagadka xD):
1.Po czym poznać że blondynka pracowała na komputerze?
2.Po czym poznać że blondynka grała na komputerze?

Odpowiedzi pisać w taki sposób: 1. odp, 2. odp BEZ OBRAZY DLA BLONDYNEK Wink
Hatake Kakashi
PostWysłany: Nie 9:27, 25 Wrz 2005    Temat postu:

najkrótszy kawał świata - brokuł

Jedzie blondynka ulicą, zatrzymuje sie na czerwonym świetle
-O, jakie ładne światełko!Popatrzę sobie na nie.
światło zmienia sie na żółte, blondynka nie jedzie
-O, to jest jeszcze ładniejsze!
teraz na zielone
-A to jest chyba najładniejsze!
światło zmienia sie na czerwone
-To już widziałam, jadę.
Terta
PostWysłany: Nie 8:51, 25 Wrz 2005    Temat postu:

hmmm... nie no nie będe tu pisała kawałów, bo znam prawie same o murzynach, żydach, albo katolikach.... a wam się, niech zgadne to nie spodoba...
Ajihad
PostWysłany: Sob 14:31, 24 Wrz 2005    Temat postu:

"Jak nie masz papieru do srania lepiej zrezygnuj z kupy wydalania"... Laughing Autobus odjeżdza już z przystanku gdy nagle za autobusem biegnie facet i krzyczy na całe gardło:Panie kierowco niech pan się zatrzyma bo się do pracy spóźnie!!!!!<wszyscy z autobusu informują kierowce, kierowca zatrzymał pojazd i otworzył drzwi poczekał aż tamten wsiadł i pojechał dalej> Mężczyzna stanoł na środku autobosu stoi i krzyczy:Bilety do kontroli prosze!! Arrow "Małe szczury dwa, chiały przejść przez smrutke.Niewiedziały jak sięgneły po trutke, trutka była zła no i zdechły szczury dwa...sibon sibon la la la..." Arrow <Mąż wrócił do domu i zadzwonił o 6 nad ranem żona ledwo wstała otworzyła i zobaczyła męża usmarowanego w szmince i pijanego>Żona:Mam nadzieję że masz dobry powód do tego, żeby po twojej całonocnej nieobecności mnie już budzić!!! Mąż:Noo....yyyy...ten..tegooo......Śniadanie ma się rozumieć!! Arrow Opowiem wam kawał jak pies bramke spawał znalazł psina raz 6 rurek 1 włożył do 2, 2 do 3 a 3 do 4 , 4 zaś do 5 a 5 do 6 i wyszła mu bramka... Arrow Mąż:Chciałbym spędzić wakacje tam gdzie jeszce nigdy w życiu nie byłem! Żona:Świetnie, co powiesz na kuchnie?! Arrow CDN
Terta
PostWysłany: Czw 15:29, 08 Wrz 2005    Temat postu:

powinno być śmieszne ale jakoś głupie kawały o katolikach mnie nie śmieszą...jak widzę te ich teksty piosenek to aż mnie skręca...no co innego jak są dobre kwały Very Happy
Np:
Zakonnice są w wielkiej sali i ich przełożona (czy jak ona ma) mówi:
-w naszym zakonie był mężczyzna
na to wszystkie zakonnice "uuuu", a tylko jedna "hihihi"
Przełożona mówi dalej:
-znalazłam jego bokserki i użytą prezerwatywę
na to wszystkie zakonnice "uuuu", a tylko jedna "hihihi"
Przełożona mówi dalej:
-ale prezerwatywa była pęknięta
Na to wszystkie: "hihihi", a tylko jedna "uuu"

LOL...taaakie żarty kocham SmileSmileSmile Twisted Evil

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group